PARTNERZY BASKET LIGI

  • GESS strona
  • partner DREAM BURGER
  • EBIS radość
  • PROTON patron techniczny
  • główny organizator
  • WOLNE MIEJSCE
  • NOWY LOGOTYP 2019

WIADOMOŚCI EBIS BASKET LIGI

Home Street Home bliżej MISTRZOSWA Home Street Home bliżej MISTRZOSWA
20.05.2019


 

 

 

 

 

  • Mecz o 3 miejsce DBBL (2) godz. 17:15: MK Zaune- BPU Sukurs 77:82 (26:22, 12:17, 21:21, 18:22).W rywalizacji do 3 zwycięstw- 1:1.

Zespół MK Zaune po raz kolejny nie mógł pozwolić sobie na większą rotację zawodników w spotkaniu. Tym razem gospodarze przystąpili do spotkania w 6- osobowym składzie.
Na początku meczu obie drużyny próbowały znaleźć drogę do kosza, po kilku niecelnych akcjach z obu stron wynik spotkania w 2 minucie celną „trójką” otworzył Bartosz Zawadzki z drużyny MK Zaune. Chwilę później dla gości pierwsze punkty po celnych rzutach osobistych po faulu w akcji rzutowej zdobył Konrad Jelski. Gospodarze w 4 minucie spotkania po celnym rzucie z dystansu Krzysztofa Karlika i udanej akcji pod koszem Adama Pokorskiego objęli prowadzenie – 8:2; na celne akcje gospodarzy odpowiedział Jelski- najpierw ponownie celnymi rzutami wolnymi, a później punktami z szybkiego ataku.
W 6 minucie spotkania po szybkim przejściu do ataku i udanej akcji Jakuba Kowalewskiego na tablicy wyników widniał remis (14:14). Do końca kwarty trwała walka „kosz za kosz”,
a tuż przed upływem 1 kwarty celnie z dystansu trafił Zawadzki ustalając wynik kwarty na 26:22.
Drugą odsłonę spotkania celnym rzutem po szybkim ataku rozpoczął Robert Pawłowski (MK Zaune). Po fragmencie niemal 3 minut bez zdobytych punktów z obu stron dla drużyny gości zza linii 6,75 m trafił Jelski (28:27). Następnie celnym rzutem odpowiedział Janusz Mazurczak z drużyny MK Zaune. W dalszym ciągu dla drużyny gości większość punktów zdobywał Jelski, w 18 minucie spotkania po celnym osobistym miał już na swoim koncie 20 „oczek”. Ostatecznie gospodarze po celnym rzucie wolnym Pawłowskiego i dobitce spod kosza Pawła Dobershuetza ustalili wynik do przerwy- 38:39.
Po przerwie celną „trójkę” dla gospodarzy trafił Pawłowski, następnie tym samym odpowiedział Jelski. Na parkiecie żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi- po celnym rzucie wolnym Karlika w 4 minucie kwarty ponownie był remis (46:46). W dalszym ciągu swoje zdobycze punktowe podwyższał Jelski, który w 29 minucie spotkania miał na swoim koncie 34 punkty i nie zamierzał zwalniać tempa. Ostatecznie przed ostatnią odsłoną drużyna MK Zaune traciła 1pkt do zespołu gości- 59:60.
Drużyna gospodarzy dobrze rozpoczęła ostatnią odsłonę spotkania- celne akcje Dobershuetza i Zawadzkiego wyprowadziły drużynę MK Zaune na 3 punktową przewagę (63:60), długo ona się jednak nie utrzymała, ponieważ chwilę później tym razem na 5 punktową przewagę drużynę BPU Sukurs wyprowadził Jelski (najpierw rzucił celnie
z dystansu, następnie wykończył szybki atak oraz ponownie trafił „trójkę”- w 33 minucie miał już na swoim koncie 45 punktów. Drużyna gospodarzy nie zamierzała oddać pola rywalom. Celnie z dystansu trafił Pawłowski, ale później znowu tym samym odpowiedział Jelski. Następnie w drużynie gości zapunktował Bartomiej Kujawa (celne osobiste). Na 2 minuty do końca spotkania przewaga ekipy gości wzrosła do 7 punktów (71:78). Po przerwie na żądanie swój 50 i 51 punkt w spotkaniu po celnych rzutach osobistych zdobył Jelski (73:80). Goście zdołali utrzymać swoją przewagę i wyrównali stan w rywalizacji o 3 miejsce na 1:1.
Niemal 65% punktów zespołu z 82 punktów zdobytych w całym spotkaniu padło łupem Konrada Jelskie, który zaczyna przyzwyczajać kibiców do statystyk rodem z NBA- 53 pkt., ponad 60% skuteczności za 2 pkt., 8 celnych trójek (40%), 10 zbiórek, 4 asysty i 4 przechwyty. Zdecydowanie to był dzień „Kondzia”. Drużyna BPU Sukurs zdobyła aż 26 punktów po szybkim ataku. Spotkanie było prowadzone w dużym tempie, można było zaobserwować sporo ciekawych akcji. To bardzo dobry prognostyk zwiastujący emocje przed następnymi spotkaniami w serii.

 

  • FINAŁ DBBL (2) godz. 18:30 Home Street Home- Kozaryn Spedycja 87:46 (17:7, 26:13, 21:9, 23:17). W rywalizacji do 2 zwycięstw- 2:0 dla HSH.

Drużyna Home Street Home o krok od tytułu mistrzowskiego DBBL, w drugim finałowym spotkaniu gładko pokonała rywali- Kozaryn Spedycja przewagą ponad 40 pkt. Zespół gości przystąpił do spotkania bez swojego lidera Wojciecha Wawrzyniaka, i miał spore problemy ze zdobywaniem punktów. W ekipie gospodarzy całe spotkanie
z ławki rezerwowych obserwował zaś Norbert Grzegorczyk. Ostatecznie tylko w 4 kwarcie goście podjęli wyrównaną walkę, jednak to było zdecydowanie za mało aby przeciwstawić się widowiskowo grającej ekipie Home Street Home.
Spotkanie celnym rzutem z dystansu rozpoczął Tomasz Sobania z ekipy gospodarzy. Goście na początku spotkania grali nerwowo, chcieli szybko kończyć swoje ofensywne akcje ale rzuty okazywały się niecelne. Dodatkowo drużyna Kozaryn Spedycja popełniała straty
i zaczęła tracić dystans do rywali. Ekipa HSH w 5 minucie objęła prowadzenie 11:3, po 3 celnej trójce Sobanii przewaga wzrosła (14:3). Sobania ostatecznie ustalił wynik spotkania na 17:7, w całej kwarcie dla swojego zespołu zdobył ponad połowę punktów- 11 z 17 całej drużyny.
Druga kwarta to jeszcze większe tempo narzucone przez drużynę gospodarzy, swoje ofensywne zdobycze powiększał Aleksander Knysz. Po celnie zakończonym szybkim ataku
w 3 minucie kwarty przewaga gospodarzy wzrosła do 10 pkt. (23:13). Drużyna Kozaryn Spedycja ponownie nie ustrzegła się od strat, tym samym przewaga HSH systematycznie się powiększała. Po przerwie na żądanie wziętej w 5 minucie przez zespół gości gospodarze dorzucali kolejne „oczka” czego skutkiem w 6 minucie kwarty przewaga wzrosła do 20 pkt. (33:13). Goście nie potrafili złapać odpowiedniego rytmu gry, zaś gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Do przerwy na tablicy wyników 43:20 dla ekipy HSH.
Po połowie obraz gry nie uległ zmianie, drużyna gospodarzy czuła się pewnie
i swobodnie. Rywale nie byli w stanie zbliżyć się do drużyny HSH. W 5 minucie kwarty przewaga ekipy HSH w dalszym ciągu się utrzymywała (50:25), na parkiecie punktowali wszyscy zawodnicy gospodarzy powiększając przewagę na zakończenie 3 odsłony spotkania do 35 punktów (64:29).
Ostatnia odsłona była najbardziej wyrównana w całym spotkaniu, mimo że po udanych akacjach Pawła Suwały przewaga drużyny HSH wzrosła do 40 punktów (69:29), ekipa gości potrafiła odpowiedzieć udanymi akcjami w ofensywie. Celne rzuty m.in. Kamila Dojnikowskiego i Mariana Jarmołowicza pozwoliły „podreperować” wynik spotkania. Ostatecznie gospodarze nie dali złudzeń rywalom i wygrali całe spotkanie 87:46.
W ekipie gospodarzy bardzo dobre zawody rozegrał Tomasz Sobania – 22 pkt. (na dobrej skuteczności z gry niemal 70%- 9/13, 75% za 3pkt.- 3/4), zawodnik zanotował także 8 zbiórek, 2 asysty i 5 przechwytów. W ofensywie wspierał go Paweł Suwała (25 pkt.), Robert Najdek (17 pkt.) i Aleksander Knysz (14 pkt.). W ekipie gości dwucyfrową zdobycz punktową zanotował tylko Kamil Dojnikowski (13 pkt.).





GARŚĆ STATYSTYK

Czas gry
  • Konrad Jelski - 00:39:11.0
  • Robert Pawłowski - 00:38:24.9
  • Paweł Doberschuetz - 00:37:42.8
więcej ...
Punkty
  • Konrad Jelski - 33.13
  • Paweł Doberschuetz - 24.10
  • Paweł Suwała - 19.13
więcej ...
Rzuty za 2
  • Wojtek Wawrzyniak - 53.04%
  • Norbert Grzegorczyk - 50.33%
  • Paweł Suwała - 49.73%
więcej ...
Rzuty za 3
  • Bartosz Jaz - 45.45%
  • Wojtek Wawrzyniak - 43.18%
  • Kacper Mamysz - 36.00%
więcej ...
Rzuty wolne
  • Wojciech Kowalik - 83.87%
  • Robert Najdek - 80.00%
  • Konrad Jelski - 76.43%
więcej ...
Zbiórki
  • Paweł Doberschuetz - 15.30
  • Jakub Kowalewski - 10.08
  • Norbert Grzegorczyk - 9.64
więcej ...
Asysty
  • Konrad Jelski - 6.06
  • Andrzej Stefanowicz - 3.69
  • Tomasz Sobania - 3.57
więcej ...
Straty
  • Robert Pawłowski - 4.08
  • Sebastian Sobieszczuk - 3.69
  • Konrad Jelski - 3.19
więcej ...
Przechwyty
  • Konrad Jelski - 3.25
  • Marcin Jachimowski - 2.94
  • Tomasz Sobania - 2.43
więcej ...
Faule
  • Michał Matulewicz - 0.55
  • Robert Najdek - 0.57
  • Grzegorz Kaczmarek - 0.63
więcej ...
Bloki
  • Kamil Dojnikowski - 0
  • Olgierd Grzeszak - 0
  • Piotr Przyborowski - 0
więcej ...

GALERIE